
Testujemy bezprzewodowe słuchawki Jabra Elite 4 Active z systemem ANC
Do redakcji serwisu Nowosciproduktowe.pl trafiły słuchawki Jabra Elite 4 Active. Model ten wyróżnia kilka interesujących cech, które za chwile wymienię. Wcześniej testowany model Jabra Elite 3, o którym nieco więcej możecie się dowiedzieć z tej recenzji – zaskoczył mnie bardzo pozytywnie i używany jest po dziś dzień, dlatego tym bardziej ciekaw jestem kolejnych odsłon oferowanych przez Jabra słuchawek, szczególnie, że obecnie testowany model w styczniu będzie obchodził swoje pierwsze urodziny.
Bezprzewodowe słuchawki douszne Jabra Elite 4 Active, podobnie jak wcześniejsze modele oferowane przez producenta, dedykowany jest głównie osobom aktywnym, prowadzącym zarówno sportowy tryb życia, jak i amatorsko lubiącym przebiec (lub przespacerować) trochę kilometrów. Osobiście nie jestem zwolennikiem dynamicznych i mega męczących form aktywności fizycznej, ale przyznam z przyjemnością, że wspomniany przeze mnie wcześniej model Elite 3 niemal każdego dnia, do dzisiaj włącznie jest moim towarzyszem podczas leśnych spacerów, górskich wędrówek, czy sporadycznych wypadów fotograficznych.
Nabywając słuchawki Jabra Elite 4 Active otrzymujemy zgrabne, niewielkie opakowanie, w charakterystycznej dla producenta kolorystyce. Sam produkt otrzymaliśmy w kolorze granatowym, a dostępne w ofercie są jeszcze: klasyczny czarny i zapewne nieco bardziej trafiający w gusta kobiet – miętowy. Wewnątrz kartonowego pudełka można znaleźć także dwa dodatkowe zestawy wkładek silikonowych EarGel, tradycyjnie wyglądający futerał ładujący, przewód USB-C do USB-A o długości 0,2 m oraz gwarancję producenta i ulotkę z ostrzeżeniami.
Samo etui ładujące jest tym, do którego przywykłem przy modelu Elite 3, aczkolwiek ciut większe. Zachowany został kształt, jest przyjemny i mieści się w każdej kieszeni. Poza tym system magnetycznego dokowania słuchawek spełnia doskonale swoją funkcję. Taka mała rzecz bardzo cieszy i sparwdza się doskonale w modelu Elite 3 aż do dziś, więc mam nadzieję, że Elite 4 Active będzie równie wytrzymały.


Jeśli mówimy o rozmiarze, to same słuchawki w stosunku do Elite 3 są również nieco większe. Pomimo zachowania kształtu rozmiar wzrósł na oko o jakieś 10%, ale dzięki temu jakby solidniej trzymają się po włożeniu do ucha. Oczywiście na słuchawkach mamy przyciski, które są fizyczne (klikalne). Daje to poczucie większej kontroli nad procesem sterowania urządzeniem i przyznam, że w praktyce bardzo się to sprawdza. W Elite 3 zastosowano podobne rozwiązanie i faktycznie czuć w uchu każde kliknięcie, dzięki czemu wiem, że dana opcja zmiany ustawienia „załapała”.
Będąc przy opisie słuchawek warto wspomnieć również o zastosowanej ochronie IP57, dzięki czemu osoby używające tego modelu przy ćwiczeniach fizycznych nie powinny martwić się brakiem odporności na wodę, czy chociażby pot. Osobiście sprawdziłem tę opcję podczas kilku intensywniejszych spacerów z kijami trekkingowymi i podobnie jak u wspomnianego poprzednika słuchawki działały bez zakłóceń pomimo, iż czapkę niejednokrotnie mogłem wykręcać.
Jeśli chodzi o sam futerał ładujący to w zasadzie nie zaskakuje on niczym nowym, ale to na pewno nie jest złe, bo jeśli stare się sprawdza, to po co zmieniać… Z tyłu mamy więc port USB-C, służący do ładowania etui i wypomniane wcześniej magnetyczne zamknięcie. Producent zapewnia o możliwości naładowania całego etui w ciągu 180 minut, przy czym mamy zapewnioną 1 godzinę użytkowania po ładowaniu słuchawek w futerale ładującym przez pierwszych 10 minut. Gdy jednak urządzenie podpięte będzie do źródła zasilania przez 3 godziny jego czas czuwania ma wynieść do 275 dni, a w pełni naładowane słuchawki Jabra Elite 4 Active zapewniają nam czas odtwarzania muzyki, aż do 7 godzin i do 28 godzin z wykorzystaniem naładowanego w pełni etui. To bardzo dobry wynik i w praktyce wystarczający – przynajmniej dla mnie.

Najczęściej słuchawki parowane są ze smartfonem. W moim przypadku to iOS, a dodanie nowego modelu to tradycyjnie kwestia uruchomienia Bluetooth i dosłownie jednego kliknięcia. Jeśli nie macie apki Jabra to zdecydowanie warto ją pobrać ze sklepu Google lub Apple – jest darmowa. Aplikacja momentalnie wykrywa sparowane urządzenie i dodaje je do listy używanych modeli. Za pośrednictwem aplikacji możemy trochę pobawić się ustawieniami dźwięku i dostosować go do swoich potrzeb.
Jeśli już jesteśmy w tym temacie to muszę przyznać, że słuchawki są dosyć głośne. Nie często zwykłem słuchać muzyki na full, bo to najzwyczajniej niezdrowe dla uszu, ale przy niektórych kawałkach korci, aby przesunąć palcem potencjometr w prawo 🙂 Sam dźwięk jest wyważony na różnych poziomach, choć nie ukrywam, że wstępnie zabrakło mi jakby niskich tonów, szczególnie przy kawałkach, w których bass gra pierwsze skrzypce. Można to nieco skorygować za pomocą equalizera w aplikacji, który posiada już na starcie sześć gotowych presetów, niemniej zdecydowanie przyjemniej słucha się na tych słuchawkach klasyki niż transu.
Sama aplikacja pozwala również na regulowanie parametru: ANC (aktywnego wyciszania szumów), co ma szczególne znaczenie podczas rozmów telefonicznych – a te są na bardzo satysfakcjonującym poziomie, ponieważ słuchawki posiadają wbudowane aż 4 mikrofony MEMS i głos rozmówców przekazywany w obie strony jest bardzo wyraźny.





Z funkcji dodatkowych, które przewidział producent to Google Fast Pair – niestety tylko dla użytkowników Androida. Elite 4 Active mają także wbudowany system Alexa, Siri i Google Assistant. Ponadto istnieje możliwość regulowania z poziomu aplikacji funkcji Hear Trough, a także dopasowania poziomu wyizolowania od hałasów. To naprawdę miłe dodatki, choć szczerze przyznam, że nie ze wszystkich korzystam w praktyce.
Bezprzewodowe słuchawki Jabra Elite 4 Active kosztują na stronie producenta obecnie 549 zł, choć w internetach da się znaleźć je w cenie poniżej 500 zł (linki znajdziecie poniżej) Mając na uwadze funkcjonalność, wygodę i jakość produktu jestem przekonany, że nie będą to pieniądze zaprzepaszczone, a wręcz przeciwnie. Jabra tworzy produkty przede wszystkim bardzo dobre jakościowo, przez co trwałe. Jeśli szukacie słuchawek dokanałowych, które przy codziennej eksploatacji posłużą Wam bez zarzutu przez dłuższy czas, jestem przekonany, że Elite 4 Active spełnią Wasze oczekiwania. To może być doskonały pomysł dla świąteczny prezent dla samego siebie – szczególnie w kontekście wsparcia w realizacji noworocznych postanowień 😉 Polecam!