logo

Urvis Bike z ofertą, która ma przekonać do rowerów cargo


03-04-2023| 08:00| Źródło: Urvis Bike| Fot: Łukasz Bera

Sprzedaż rowerów cargo w Europie notuje rekordy. Konsorcjum City Changer Cargo Bike prognozuje, że do 2030 roku rynek będzie rósł o około 60% rocznie. W Polsce tego typu rowerów też widać coraz więcej, ale daleko jeszcze do poziomu Niemiec, Francji czy Anglii. W dogonienie zachodnich rynków wierzy polski producent Urvis Bike, który przygotował nową ofertę, w ramach której jego elektryczne rowery cargo dostępne są m.in. w kilku różnych modelach nabycia.


O skuteczności rowerów cargo w centrach miast powiedziano już wiele. Widać jednak, że dla większości firm dostawczych wciąż jest to nowość, do której podchodzą ostrożnie. Dlatego, aby przekonać kolejnych użytkowników, pozwolić im sprawdzić ten pojazd w konkretnych warunkach wprowadziliśmy nową ofertę. Pierwszym jej elementem jest pro-gram bezpłatnych testów, w ramach którego można pilotażowo wziąć jeden czy kilka rowerów i zobaczyć, czy to wszystko, co się o nich mówi to prawda. A drugim, tym ważniejszym, to rozbudowany model nabycia. W tej chwili z naszych rowerów można korzy-stać poprzez zakup, system ratalny, leasing oraz model abonamentowy. Dostępne jest też ubezpieczenie i doradztwo we wdrożeniu rowerów do floty – mówi Paweł Raja, CEO Urvis Bike.

Rowery cargo od Urvis Bike to polska konstrukcja oparta na autorskim projekcie stalowej ramy wyposażonej w podzespoły takich marek, jak Shimano, Magura czy Bafang. Rowery dostępne są w 4 różnych wariantach zabudów pod konkretne zastosowania – z płaską platformą, skrzynią otwartą, skrzynią zamkniętą albo budką do przewożenia dzieci. Rozwijana jest też sieć własnych serwisów (obecnie we Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu), gdzie rowery są obsługiwane, a w przypadku dłuższych napraw można nawet otrzymać zastępczy. Rowery, w zależności od modelu i przeznaczenia, kosztują ok. 23-24 tys. zło-tych (czyli poniżej cen zagranicznej, bezpośredniej konkurencji), a w przypadku wyboru leasingu miesięczna rata może wynosić ok. 450 zł netto.

Nie nastąpi to z dnia na dzień, ale ruch samochodów w miastach jest stopniowo ograniczany i tworzone są strefy czystego transportu. Do tego koszt nabycia, a później posiadania samochodu dostawczego vs roweru cargo jest nie do porównania. Oczywiście, nie da się rowerami obsłużyć wszystkich przejazdów, ale tam, gdzie to możliwe warto to po-ważnie rozważyć. Ostatnio dokonaliśmy pomiarów zużycia energii przez rowery przy różnym obciążeniu i kosztów, jakie za tym idą. Przy rowerzyście ważącym 95 kg, z ładunkiem o masie 80 kg i z maksymalnym poziomem wspomagania, koszt przejechania 100 km wynosi 1,28 zł. Poprzez nową ofertę chcemy w mało inwazyjny sposób pokazać, ile można zyskać dywersyfikując flotę dostawczą o rowery cargo – mówi Adam Smorawiński, inwestor i współtwórca Urvis Bike.

Jeszcze w 2021 roku londyński Uniwersytet Westminster przeprowadził badanie, które udowodniło, że rowery cargo w centrach miast są 1,6 razy szybsze od samochodów dostawczych, a przy tym osiągają wyższe prędkości średnie. Przekonują się o tym kolejne firmy i dla przykładu DHL na rowerach cargo realizuje już ok. 60% dostaw w 80 europejskich miastach. Zalet jest zresztą znacznie więcej i można tu wymienić chociażby brak mandatów za parkowanie, brak emisji spalin, ograniczenie czasu utraconego w korkach albo na szukanie miejsca parkingowego.

Warto jednak pamiętać, że rowery cargo mają swoją specjalizację, w której w pełni reali-zują potencjał i dają cały pakiet korzyści, ale nie są odpowiedzią na wszystkie wyzwania związane z dostawami. Tą specjalizacją jest ostatnie 5-7 km łańcucha dostaw i tereny zurbanizowane. Dlatego najbardziej sprawdzają się jako uzupełnienie floty wydzielone do realizowania dostaw na tzw. ostatniej mili.